Emilia, Szamańska Tantra w Indiach 2025
To było spotkanie własnej duszy w ciele w połączeniu z żywiołami i tańcem każdej komórki. Rozpuszczona w objęciach dźwięków, subtelnego, dzikiego i spontanicznego tańca doświadczyłam jak delikatnie i zmiennie prowadzi mnie moje ciało w tańcu życia.
Zanurzona na w falach morza, czasem mocno wzburzonego, wędrowałam w głębiny swojego ciała, które wszystko pamięta, wie i bezwzględnie oddycha dając nadzieję na odkrycia, doświadczenia i transformację.
Czasem byłam jeźdźcem i koniem jednocześnie, doświadczając jedności w wewnętrznych wędrówkach.
Często świat wyciągał do mnie rękę zapraszając do siebie, do zabawy, odkrywania i radości. Nikt inny poza mną nie mógł odrzucić lub przyjąć tego zaproszenia. Przyjęcie i mówienie „ TAK” otwierało przede mną kolejne wrota ekstazy radości i zaskakujących wglądów.
Żywioły: woda, wiatr, ziemia i ogień obejmowały mnie, prowadziły do wspólnej transformacji. Siedziałam w jablungu z całą plażą, doświadczając rozkoszy bycia gwiezdnym pyłem unoszonym przez wszechświat. Towarzyszyły mi Anioły, zwierzęta mocy, które od dawna mnie wspierają ale i pojawiły się nowe – słonie, zwierzęta tej ziemii i była Ganesha, był Shiva, świat w połączeniu. A może nigdy nie było rozdzielenia?… może czasem jest brak połączenia ze sobą z własną boską cząstką duszy… Kiedy dusza moja śpiewa, ciało tańczy a wszechświat puszcza falującą muzykę zwaną życiem!
Poddając się magii tych fal, w towarzystwie ludzi, w pełnym wsparciu i mocy natury transformowały się we mnie najmniejsze supełki pomotane dawno temu, gdzieś i kiedyś. Wszystkie te magiczne rytuały i momenty transformacji płynęły z radosnym błogosławieństwem hinduskiej ziemi i ludzi, dzięki którym razem mogliśmy brać udział w ceremonii zaręczyn, ślubu i świętej pudży, recytowanych mantr i autentycznie zewsząd płynących błogosławieństw.
Jestem kanałem boskich cudów. Mówiąc życiu “TAK” otwieram ten kanał, śmiejąc się rozprowadzam tę radość do każdej komórki, które oddychają tą energią jak tlenem.
Mówię życiu „Tak” i słucham cichutko szepczącej mojej duszy przez delikatne wibracje w moim ciele, dając innym i światu tyle łagodności i miękkości aby życie mogło płynąć, falować w rytmie wszechświata a serce moje bije otwarte i mądrością boską otulone.
Poczułam do szpiku kości jak to jest kiedy nie planuję tego co ma się wydarzyć. Prowadzona boską iskrą życia otwieram się na boskie prowadzenie, spontaniczne, zaskakujące, jestem gotowa na zmiany jakie Bóg układa w kalejdoskopie istnienia.
Poczułam w Indiach najmocniej jak można, że jestem instrumentem grającym boskie fale melodii życia. A im bardziej jestem rozluźniona tym piękniej wibruje i dźwięczy prawda, dobro i piękno. Tymi wartościami dzielę się ze światem, aby wypełniać go wibracją radości, zmiany i nadzieji na mądrość, w zaufaniu do tego co się dzieje.
I jeszcze jedno: nigdy nie wychodzi się przed końcem, bo zawsze jest szansa, że zatańczymy wspólnie weselny taniec finałowy. Houk
Warsztaty jakie mogą Ciebie zainteresować

Już za 93dni...
Drzewo Życia - Szamańska Tantra - Praca z Przodkami
Nowa Morawa, Masyw Śnieżnika, Warsztat 5 dniowy
Prowadzi: Grupa terapeutów psychodynamiki relacji i komunikacji ciała
Drzewo Życia to Rytuał Przejścia pozwalający nam dotrzeć do naszych pierwotnych korzeni. Kobieta – Mężczyzna – Człowiek...