Kochać prawdziwą miłością to sztuka.

Jesteśmy w stanie kochać z mniejsza lub większą bezinteresownością i szczerością, otwartością na innych i entuzjazmem, zgodnie z naszym poziomem świadomości emocjonalnej i duchowej.
Ale prawdziwa miłość, poza granicami naszego ego, poza dualnością to inna sprawa.
Tutaj mówię wam o sposobie kochania, który, choć trudno jest wyrazić w naszym codziennym życiu pary, pokazuje kierunek, który można podjąć by osiągnąć coś bardziej autentycznego, bardziej realnego w Nas. Doskonałe istoty tworzące Boskie pary poza dualnością.
Mówię o duchowości związku.

Miłość w uczuciu zauroczenia i prawdziwa miłość to dwie różne rzeczy

Wyobrażenie Naszej idealnej miłości pochodzi głównie z bajek, filmów lub klasycznych powieści literackich, jest to wizja która tak naprawdę jest nie realistyczna. Scenariusze, które prowadzą nas do przekonania, że zauroczenie,”tak zwana miłość od pierwszego wejrzenia”jest głęboka i prawdziwa miłością. Chociaż to uczucie jest intensywne w książkowym i filmowym romansie, nie jest to prawdziwa miłość, ale „emocjonalne trzęsienie ziemi”.

Kiedy odczuwam silny pociąg do drugiej osoby, popełniamy błąd, wierząc, że jest to prawdziwa miłość,. Im bardziej to co odczuwamy jest mocne, tym bardziej mamy wrażenie ze jesteśmy zakochani (szaleńczo zakochani!).

Miłość nie jest szaleństwem, jest zupełnie odwrotnie, ponieważ miłość jest kreacja wypływająca z Naszego serca. Miłość jest zarówno delikatna jak i głęboka, a nie namiętna i zagubiona.

W uczuciu zauroczenia jest więcej emocji niż miłości.

W przeciwieństwie do tego, co się powszechnie uważa, to nie odczuwane silnych emocje wskazują na prawdziwą miłość.

Jest to raczej brak nadmiaru emocji i zauroczenia, który wskazuje, że po przekroczeniu pewnego poziomu świadomości, udaje Nam się połączyć z czymś autentycznym, z dojrzałością miłością

Kiedy silne emocje uspokajają się, i kochankowie zaczynają patrzeć na siebie wolni od zniekształcającego filtru projekcji i zauroczenia i zaczynamy odczuwać wewnętrzny spokój, który prowadzić Nas do uczucia głębokiej radości. Wtedy powoli rodzi się prawdziwa miłość ; tworzy się tantryczna para, boska para Shiva i Shakti.

Jest to dość trudne, ponieważ najczęściej, gdy namiętność powoli zanika, zaczynamy widzieć partnera poprzez pryzmat wyrzutów i żądań. I prędzej czy później dochodzimy do wniosku , że wybrany nie jest ostatecznie tak wspaniały, jak sądziliśmy.

Tak więc przed nami jeszcze długa droga, zanim naprawdę pokochamy tego partnera, którego w fazie naszego duchowego budzenia odkryjemy (ponownie) w jego niedoskonałości.

I tym właśnie jest warsztat „Wędrówka Zakochanych” którego głównym tematem jest jak zobaczyć i poczuć w sobie wszystkie te aspekty które nie pozwalają mi zobaczyć i otworzyć się na prawdziwe spotkanie z drugą istotą.

Uspokój umysł i emocje, by usłyszeć głos serca.


Chcę jasno powiedzieć, że nie możemy mylić braku emocji z zimnem, w którym jest brak miłości. Kiedy człowiek jest zimny, to dlatego, że odcina się od serca, więc nie może czuć miłości do siebie ani do innych. Może udawać, że kocha wszystkich bo wykonuje wiele tak zwanych dobroczynnych działań, ale iluzja miłości nie jest miłością. Jeśli nawet sprawia takie wrażenie, to nie ma smaku miłości.

Kiedy jesteśmy w zgodzie z sobą , dominującą emocją w nas jest spokój. Nie oznacza to, że nie czujemy innych uczuć, wręcz przeciwnie,ale to właśnie wtedy tworzy się miejsce na prawdziwą miłość. Czy zauważyłeś, że najbardziej kochający się ludzie są najmniej krzykliwi, nie otaczają się blichtrem, są dyskretni, spokojni, wyciszeni. Potrafią przesiadywać ze sobą w całkowitej ciszy całymi godzinami.

Prawdziwa miłość pochodzi z serca, a nie z umysłu lub ciała emocjonalnego, by ja odczuć należy dążyć do stanu uspokojenia umysłu i emocji.

Uczucie płynące z serca jest innym uczuciem, bardziej miękkim, bardziej regenerującym i mniej ekscytującym niż uczucie zauroczenia, które pochodzi z ciała emocjonalnego (pragnienia, euforia, podniecenia, pożądania, brak, zazdrość to emocje związane z miłosnym zauroczeniem).

Emocje, które odczuwasz, gdy jesteś naprawdę zakochany w kimś, nie są negatywne i mogę Cię zapewnić, że możesz być szczerą i kochającą osobą, a jednocześnie padać ofiarą wielu emocji (gniewu, namiętności, nudy, rozdrażnienie, napięcie, rozczarowanie itp., to nawet całkowicie normalne!). Oznacza to, że jesteś na drodze do prawdziwej i boskiej miłości, ale nie jesteś jeszcze gotowy/a podobnie jak większości par, które kochają się w sposób niezgrabny i chaotyczny, nauczeni wzorcami przeszłych pokoleń.

Prawdziwa miłość (w tantrycznym znaczeniu tego słowa) nie jest czymś łatwym do osiągnięcia, ale siłą woli i codzienną praktyką ewoluuje nasza świadomość i transformuje się nasze ego.

Tantryczna miłość to spokój i pogoda ducha, przeciwieństwo podniecenia i niepokoju. Miłość tantryczna jest stanem pozbawionym silnych emocji wypływających z Naszego umysłu. W rzeczywistości jest to coś delikatnego, co można opisać jako stan dobrego samopoczucia, jako spokojną i głęboką radość, którą odczuwamy na myśl że ta druga istota istnieje. i że jest tym, kim jest.

Tantryczna miłość pojawia się wtedy gdy rozpadła się projekcja (zwana zauroczeniem, zaczarowaniem).

„Zakochujemy się” w stanie mniejszego lub większego zauroczenia i normalne jest odczuwanie silnych emocji, gdyż cieszymy się, że w końcu spotkaliśmy te jedyna wspaniałą osobę, która kocha nas. Ten stan nie jest negatywny, szkoda byłoby pozbawić się tego doświadczenia, próbując odrzucać ten etap przejściowy pod pretekstem, że nie jest on tak szlachetny jak prawdziwa miłość.

Chociaż faza zauroczenia jest stanem emocjonalnym, nie jest stanem prawdziwej miłości, okres ten jest wzbogacający i konstruktywny i bardzo potrzebny dla dalszego rozwoju związku i Nas samych to pierwszy krok w kierunku prawdziwej miłości , ale nie jest jeszcze prawdziwą miłością.
Tworzymy amalgamat, ponieważ mamy tendencję do mylenia miłości z intensywnością, a nie z harmonia i spokojem.

Prawdziwa miłość może istnieć tylko wtedy, gdy kocham druga istotę za to, kim jest naprawdę. Co samo w sobie jest rzadkością, ponieważ kiedy już wyjdziemy z okresu idealizowania, zaczynamy dostrzegać wady drugiej osoby, a to jest trudne do zaakceptowania. Zaakceptowanie drugiej istoty wymaga czasu. Musimy jasno zobaczyć, co możemy zaakceptować a co przekracza nasze granice.

Jest to coś w rodzaju odpuszczenie, uwolnienia iluzji jaka do tej pory miałem/am na temat drugiej osoby. I tylko od tego chwili może pojawić się prawdziwa miłość.

Tu pragnę przytoczyć historię która w piękny sposób odzwierciedla to o czym mówię, a która opowiadał Mój nie żyjący już nauczyciel i przyjaciel Paul Rebillot
„Mężczyzna i kobieta, którzy pewnego dnia zobaczyli się po przeciwnych stronach bardzo zatłoczonej sali, a każdy jest jak blask światła, jak w filmie Romeo i Julia. Zbliżają się do siebie i zakochują się w sobie nawzajem. Ale tak naprawdę nie zakochują się w sobie nawzajem, żyją projekcjami samych siebie na druga osobę. Ona jest przedstawicielką wizerunku kobiety, który on ma w sobie. On jest przedstawicielem mężczyzny, którego ona ma w sobie. I próbują się nawzajem nauczyć, aby być tymi rolami. Dla tego mężczyzny musisz być taka i dla tej kobiety musisz być taki. Jeśli na przykład on nie może znieść koloru zielonego, z jakiegoś powodu, może jego matka nosiła go cały czas lub coś takiego. I nie może znieść zielonego koloru, więc ona chowa zielone ubrania i trzyma je z tyłu szafy. Staje się osobą, która nie nosi koloru zielonego, na przykład.
A ona nie może znieść mężczyzny, który mówi, że będzie o 8.30, a przychodzi o godzinie dziewiątej. Więc on zdobywa nowy zegarek z budzikiem, który robi hałas, aby upewnić się, że dotrze do jej domu na czas. I to trwa przez chwilę. Z drugiej strony uczą się, że są dobrzy w innych rzeczach. Na przykład on jest dobry w siedzeniu przy kominku czytając Schopenhauera, pieszcząc swoje psy, paląc fajkę i myśląc wspaniałe myśli. Ona nie jest do tego przyzwyczajona, ponieważ lubi chodzić tańczyć i spotykać się z ludźmi, jest bardzo towarzyska. Więc gdy się poznają, mówi: ‘Chodźmy, potańczyć’, więc czasami tańczą. Z kolei on mówi: „chodźmy, usiądźmy przy kominku i porozmawiajmy o Schopenhauerze, Schille lub o czymś takim’. Ona to będzie robić i zacznie się uczyć, jak stać się bardziej medytacyjna, bardziej intelektualna lub bardziej z tego obszaru, a on nauczy się, jak stać się bardziej towarzyski. Wiec uczą się innych rzeczy, odkładają na bok pewne sprawy i uczą się rożnych cech od siebie nawzajem. Jung powiedział, że to trwa około 7 lat, gra archetypów wewnątrz tej drugiej osoby. Ale pewnego dnia ona spaceruje sobie ulica i mija sklep na którego wystawie widzi piękny zielony płaszcz. Naprawdę piękny, z czymś naokoło kołnierzyka, z kapturem. Wyobraża sobie jak on będzie wyglądać do jej zielonych oczu i całkowicie się zapomina. Wchodzi do środka i kupuje ten piękny zielony płaszcz. W międzyczasie on pracuje na komputerze, zbliża się godzina 9.00. On pracuje, budzik dzwoni, on go wyłącza, bo ma ten problem, który chce szybko rozwiązać. Pracuje nad tym problemem. I nagle o 9.15 orientuje się, że się nie wykąpał, nie uczesał, nie ubrał, w ogóle nie jest gotowy na randkę. Wiec szybko robi to wszystko i spieszy się do jej mieszkania, wciska dzwonek, ona otwiera drzwi ubrana na zielono, a on stoi tam spóźniony ponad godzinę. I mówią do siebie: ‘nie jesteś tą osoba, w której się zakochałem/am’.
I właśnie wtedy możliwe jest, aby naprawdę się w sobie zakochali. Jest to moment, w którym w ogóle mogą zacząć kochać. Ponieważ teraz widzą drugą stronę osoby, tę stronę, która została ukryta.”

To Idealizowanie drugiej osoby sprawia, że ​​się zakochujesz

Kiedy się zakochujemy, widzimy w drugim tylko nasze fantazje jak chcieli byśmy ją/jego widzieć i wierzymy święcie ze taki/taka jest.

Idealizujemy osobę, stawiamy ją na piedestale ignorując jej słabości. Gdybyśmy zobaczyli to od samego początku, prawdopodobnie nie zakochalibyśmy się nigdy.

Dopiero znacznie później, zaczynamy widzieć bardziej realistycznie obraz ukochanej osoby. Kiedy już ustąpi nadmiar emocji, możemy w końcu spróbować doświadczyć prawdziwej miłości i uświadomić sobie, czy nasz partner inspiruje nas, czy nie, do tej wspólnej przygody życia, prawdziwej miłości.

Kiedy przepaść między tym, co zostało wyidealizowane na temat drugiej istoty, a tym, czym naprawdę jest, jest zbyt duża, pasja miłości pryska jak banka mydlana. Potem pojawiają się dwie reakcje: albo próbujemy ukształtować partnera by pasował do naszej idei jaka stworzyliśmy sobie „idealnego kochanka”, albo odchodzimy z nadzieją na spotkanie innego tego doskonałego.

To właśnie wtedy odbywa się większość rozwodów. To jest ten siedmioletni cykl… a dzisiaj trwa chyba z sześć miesięcy bo świat przyspieszył. Dlatego że jeśli oni są tak oddaleni od siebie, że absolutnie nie mogą być razem wtedy czas się rozstać. Jeśli para już przeszła przez wszystkie lekcje które miała przejść razem to być może jest czas by się rozstać.

Kiedy widzę swoje ciemne strony, to rozpoznaję je i integruję …
Im więcej ja akceptuję siebie tym więcej mogę kochać drugą osobę. Akceptacja staje się miłością.

Podsumowując pamiętaj, że prawdziwa miłość to piękne doświadczenie. Ale pozostań cierpliwy i pobłażliwy wobec siebie i swojego partnera, ponieważ gdybyśmy wiedzieli, jak prawdziwie kochać wewnętrznie, radość byłaby w sercach wszystkich. Szczęście i radość są kluczem do spełnienia, dzięki wewnętrznej pracy, która zaczyna się od pracy nad sobą, by kontynuować ją samemy lub we dwoje.

Wędrówka zakochanych – droga świadomych relacji. Ten warsztat jest dla każdego, kto jest ciekawy tego, jak buduje swoje relacje i związki z innymi ludźmi, jak wybiera kręgi przyjaciół, znajomych, w pracy. Jest to wyjątkowa możliwość spojrzenia głębiej na to, co tobą kieruje w relacjach, jakie mechanizmy, przyzwyczajenia.
Samotność a bycie w odosobnieniu to dwie różne kwestie. Jeśli jesteś samotny, łatwo Ci się oszukiwać i uwierzyć w to, że jesteś na właściwej ścieżce. Pozostawanie w odosobnieniu jest lepsze, ponieważ oznacza byciem samą lub samym bez poczucia osamotnienia. Jednakże na dłuższą metę najlepiej znaleźć kogoś, kto będzie naszym lustrem. Pamiętaj: tylko w sercu innej osoby możesz prawdziwie zobaczyć siebie i boską obecność w sobie.
Wyruszenie na ścieżkę miłości zmienia człowieka. Nie było jeszcze takiego poszukiwacza, który wyruszyłby na ścieżkę miłości i nie dojrzałby na tej drodze. Już w tym momencie, w którym zaczynasz poszukiwać miłości, rozpoczyna się twoja wewnętrzna i zewnętrzna przemiana.
Szams z Tabrizu