O rozwoju w parze
Często prowadząc czy uczestnicząc w warsztatach
słyszę od kobiet że trudno im przyjechać bo partner/mąż jest przeciwny albo denerwuje się że kobieta jedzie gdzieś sama. A czemu facet nie chce jechać na warsztat? Często dlatego że wydaje mu się to niemęskie. Bo przecież jest dobrze a pomocy/zmiany szukają tylko ludzie z problemami…
Jest też taka prawda, którą sam znam po sobie, że mężczyźnie trudno jest pójść za kobietą bo to niezgodne z obrazem jaki mamy z dzieciństwa (zazwyczaj pewnie jego tata inicjował większość aktywności rodziny) i jest też kwestia męskich archetypów. Mamy mocno w sobie zakodowany archetyp, że to kobieta podąża za mężczyzną a nie mężczyzna za kobietą. I w wielu kwestiach jest to prawda.
Na przykład warto by to kobieta wprowadzała się do mężczyzny (szła do jego ogniska :)) a nie odwrotnie bo zaburzy to energię w związku. Albo oboje mogą razem zbudować /kupić nowy dom czy wynająć mieszkanie.
Natomiast z rozwojem jest zupełnie inaczej. To kobieta jako ta bardziej i lepiej czująca może dać impuls do zmiany!
Więc co robić? Rozwijać się ☺
Jeździj na warsztaty, ucz się nowych rzeczy, zmieniaj na lepszą jakość życia.
A mężczyzna? Mężczyzna pójdzie w tym wypadku na drogę rozwojową jak zobaczy te cudowne zmiany które będą się dziać z Tobą. Bo w końcu ma w sobie tę mądrość nawet jeśli nie pokazuje jej za wiele na codzień ☺
PS. Podobno czasami w związku ma miejsce odwrotna sytuacja, tzn. mężczyzna się rozwija a kobieta nie. Co prawda nie znam takiej pary ale jednorożca też nie widziałem na oczy a przecież jest tyle jego rysunków że on musi istnieć ☺ ☺ ☺ ☺ ☺
Radosław Doliński