Aneta, Formacja X

Trzeci poziom, coraz bliżej Serca..
Dla mnie to wyczekiwany trzeci strażnik Serca: MOC
By prawdziwie kochać potrzeba być w MOCY.
To kolejne spotkanie z sobą, odkrywanie, wyrażanie się, przeżywanie i transformowanie.

Kaskada emocji: lęk, wstyd, smutek, złość, wzruszenie, radość, moje spotkanie z głębokimi emocjami, puszczenie, przepływ i wewnętrzny spokój.
Wszystko to w żywiole wody, jak na Delfiny przystało, wody płynącej strugami po moim ciele, wody za oknem, która zmieniała stan skupienia, jak stan mojego wnętrza. Przyroda z nami transformowała, pełna synchronizacja, znowu magia… Przypomniało mi się powiedzenie: „Miłość nigdy nie umiera. Zmienia jedynie stan skupienia.”
Poczułam siebie i moją Moc w ciele, ciele które jest w ruchu. Wyrażałam się w tańcu, w spojrzeniu, słowie, krzyku, płaczu, śmiechu, dotyku i tym wszystkim co wibrowało we mnie i jest ze mną teraz, gdy piszę te słowa. Niezwykłe spotkania w prawdzie z sobą, w prawdzie z innymi, bez pancerza i masek. Odwaga i siła w konfrontacji z samą sobą i z innymi, otwieranie drzwi gdy ktoś puka, gdy krzyczy ” jesteś potrzebna, wróć, nie zamykaj się!”
Odwaga w wyrażaniu się to był dar, z którym przyjechałam na warsztat i mój osobisty temat do pracy. Kolejne dni jak kolejne akty wewnętrznego teatru, ja aktorem i ja widzem, inni obok mnie, dla mnie, ja dla nich.
Moja kolorowa podróż wraz z oddechem, transformacja głębokich, trudnych niekiedy emocji w MOC KOCHANIA< RUCHU< RADOŚCI< OCHRONY SIEBIE <WYBACZANIA<NADZIEI<BYCIA Z INNYMI<DAWANIA
Niełatwo jest opisać bezmiar tych doświadczeń, doświadczeń tak świeżych, jeszcze nie zasymilowanych, pulsujących w moich skroniach, sercu i brzuchu.
Jestem ze słowami: Wdzięczność, Dawanie, Wsparcie Paradoksalne, Uzdrawianie, Modlitwa, Rozstanie, Spotkanie, Zmiana, Mistyka, Magia, kontempluję sercem ich znaczenie.
Moje uwarunkowanie.. kim jestem owcą czy lwem?? To warsztat integracji, spotkania z odsłonami siebie, przetwarzania, szlifowania diamentu.
Kolejny stopień wtajemniczenia czym jest Miłość, co nowego ujrzałam w tym uczuciu: jest ciągłą transformacją, zmienia stan skupienia, jest podróżą po schodach kręconych w górę, jest wiecznym nieuporządkowaniem dającym materiał do pracy, jest prostotą, jest rozpuszczaniem, jest przyjmowaniem tego co inni nam pokazują, jest tym co zostanie gdy wyważymy drzwi lęku, agresji i pożądliwości.
Pragnę ćwiczyć..
Wdzięczność za wszystko co przynosi życie, za każde spotkanie, za gesty i słowa, za strumienie łez i salwy śmiechu,
za obecność wśród innych, za możliwość wymiany.
Uważność w kontakcie, patrzenie Sercem, delikatność dotyku, „dotknęłaś mnie nawet mnie nie dotykając”..
Ostatnie spotkanie to również Święto Kobiecości.
Krąg Kobiet, Wsparcie, Poczucie Wspólnoty, Kobiecości która potrzebuje Mężczyzn.
W moim doświadczeniu miniony warsztat zapisuje się napotkanym w pokoju, w którym spałam, obrazem – postać Kobiety z rozkwitającym w Sercu kwiatem.
Jadąc na warsztat czytałam „Mleko i miód” Rupi Kaur , na ostatniej stronie przeczytałam: gdy Autorka miała 5 lat matka podała jej pędzel i powiedziała: namaluj to, co masz w sercu..
„Wszyscy się rozwijamy gdy
zauważymy jak silne
i olśniewające są kobiety wokół nas”
„moje serce najbardziej tęskni do sióstr
tęskni do kobiet pomagających kobietom
tak jak kwiaty tęsknią do wiosny”
Niezwykłe słowa stały się namacalnym doświadczeniem na warsztacie, znowu magia..
Z Serca
Aneta, Formacja Szkoła Tantry Serca, spotkanie 3, kwiecień 2017