Bogusia
Mój udział w warsztatach Mariusza jest odkrywaniem radości, poczucia szczęścia w sobie i w mojej codzienności. Tą przepełniającą mnie radością jaką odczuwam w czasie tańca, medytacji, ćwiczeń, pragnę wkomponować w moje życie, pracę, związek z mężczyzną, relacje z dziećmi.
Mój udział w warsztatach Mariusza jest odkrywaniem radości, poczucia szczęścia w sobie i w mojej codzienności. Tą przepełniającą mnie radością jaką odczuwam w czasie tańca, medytacji, ćwiczeń, pragnę wkomponować w moje życie, pracę, związek z mężczyzną, relacje z dziećmi. To wyjątkowa okazja do zmierzenia się z dotąd niewyrażonymi emocjami. Świadome spotkanie z własną seksualnością, ze swoją siłą i słabością prowadzi mnie piękną, prostą drogą samopoznania….
Najważniejsze dla mnie na ostatnich warsztatach były poranne medytacje. Brałam udział we wszystkich zajęciach i ćwiczeniach lecz tak na prawdę odnajdywałam się w ciszy, bezruchu w cichej i spokojnej obecności i bliskości ludzi. W tej ciszy odnalazłam wiele odpowiedzi. Zobaczyłam, że w zgiełku i chaosie codziennych spraw mogę zachowywać w sobie ten spokój i ciszę… w każdej chwili mogę udać się do tego miejsca w sobie… znam je. Dziękuję wszystkim, którzy byli ze mną. Cudownie jest być ze sobą trzymając za rękę drugiego człowieka. Jak mówi Kubuś Puchatek: „osobność jest całkiem fajna gdy jesteśmy razem” Całuski i misiaczki dla wszystkich:)
Warsztaty 03.06.2005 „Z dołu do góry z góry na dol, z ciemności w słonce,z ciszy w krzyk, falowanie i spadanie,ruch,magnetyczny ruch…! Taniec,taniec,taniec i śpiew….cisza i bezruch” Poznawałam siebie.