Lidia

Dwa lata minęły, nie wiadomo kiedy. Moje spotkania z Tantra, moje spotkania ze Sobą  …. 

Dwa lata minęły, nie wiadomo kiedy. Moje spotkania z Tantra, moje spotkania ze Sobą.
Dwa pierwsze spotkania zatrzęsły mną, wywołały burzę z piorunami. Czułam się jak „Wańka Wstańka” przechylająca się od jednych skrajnych emocji do drugich, od bieguna do bieguna. Teraz te wychylenia są zdecydowanie mniejsze – poruszam się w „strefie międzyzwrotnikowej” i wracam szybciej do piony, wracam szybciej do SIEBIE.
Największą moją wygraną jest to, że opuściłam obóz „OFIAR”.  Dziękuję.

Lidia