Magda, „Wędrówka Zakochanych” 2024

Był czas gdy zastanawiałam się kim jestem… dlaczego czuję, to co czuję? dlaczego reaguję w taki a nie inny sposób? chodzę tak a nie inaczej?Jak to się stało, że właśnie tak ukształtował się mój charakter, schematy myślowe i przekonania na temat świata, ludzi, zwierząt, atmosfery która mnie otacza… Czy naprawdę nie mam wpływu na nic wokół siebie?

„Wędrówka Zakochanych” hah nie wiedziałam co to tak na prawdę znaczy… Otworzyłam się na całkowitą prawdę… bolało, dobrze. Prawda uzdrawia i dzięki niej mogę zmienić swoję życie, tego nie da się odzobaczyć… Kiedy wędrowałam między relacją z rodzicami zauważając w sobie ich, pojawiła się przestrzeń, w której nie było już oceniania… jest świadomość też mojej własnej projekcji. 

Czułam, że moje próby osądzania ich były wygodnym sposobem, by unikać odpowiedzialności za swoje życie i rozwój, zrzucając winę na kogoś innego.

Mocne było doświadczyć coś czego nie chciałam dostrzegać… Każde kolejne ćwiczenie odkrywało część mnie, którą wcześniej wypierałam, a która, mimo to, kierowała moim codziennym życiem, nie służąc ani mnie, ani światu. Zderzenie z tą prawdą było mocne — jak to, ja??!! 

Ok… Widzę, czuję i jestem wdzięczna, że mogę coś z tym zrobić. Podjęłam decyzję. Odnalazłam skarb.

Relacje… Pytanie najważniejsze… Co jest we mnie… Myśli, przekonania, zachowania… Jaką ja energią emanuje? Dlaczego przyciągam ludzi właśnie takich? Teraz widzę to wyraźnie i z pełną świadomością przyglądam się przede wszystkim sobie i sobie zadaję pytanie by uzyskać odpowiedź. Stanąć w swojej mocy oznacza stanąć w prawdzie… A to pozwala podjąć kolejne kroki na drodze rozwoju… Tu nie ma wstydu, to odwaga do bycia autentyczną, odłożenia ról, wyciągnięcia kija z dupy by nie musieć nic już udowadniać… 

Poznałam w sobie również wiele pozytywnych i pięknych cech, których mój wewnętrzny krytyk nie dopuszczał. Pokochałam je wszystkie!

Transformacja i dojrzałość, ukazane w pełnej głębi na różnych płaszczyznach życia i świata — tak podsumowałabym ten tydzień, który wydawał się trwać wieczność.

Dziękuję! 

Magda