Marcus, Formacja VII
(…) Po zakończeniu rytuału otworzyłem oczy, patrzyłem na palące się ognisko, na nasz formacyjny krąg, na jar w którym siedzieliśmy, na otaczający nas las, i … poczułem taki niesamowity spokój. Czułem się szczęśliwy i zjednoczony. Zjednoczony z grupą, z miejscem, z przyrodą. Poczułem jakbym wrócił do domu, jakbym wrócił do siebie.