Tajemnica i sekrety Katedry w Chartres
W zeszłym roku, kiedy wędrowaliśmy po miejscach mocy śladami Marii Magdaleny i jej męża Chrystusa, pragnąłem zakończyć tę wyprawę
w katedrze w Chartres. Czas i różne wydarzenia nie pozwoliły na to. Dlatego w tym roku zaczęliśmy naszą wędrówkę właśnie od tego niesamowitego miejsca. Miejsce, na którym wzniesiono katedrę, było czczone przez Galów na długo przed przybyciem pierwszych chrześcijan. Tradycje pisane i ustne świadczą o druidycznych obrzędach odbywających się w jaskini strzeżonej przez smoka. To pogańskie miejsce poświęcone było tradycyjnej Bogini-Matce, pielgrzymi przybywali do niego na długo przed pojawieniem się pierwszych chrześcijan. Oryginalny ołtarz został zbudowany nad jaskinią Druidów, w której znajdował się święty dolmen. Ta jaskinia, zwana Czarną Madonną, była również nazywana Nasza Matką
z Zaświatów. Każda z sześciu chrześcijańskich budowli religijnych, które kolejno budowano w tym niesamowitym miejscu, została nawiedzona przez pożary i inne spustoszenia, następujące po sobie. Obecna katedra zawiera wiele pozostałości poprzednich budynków.
Ten precyzyjny punkt, na którym zbudowana jest Katedra w Chartres, jest punktem zbieżnym 14 strumieni wodnych, które tworzą jeden strumień. Jednocześnie punkt ten znajduje się na linii Ley łączącej Watykan i Lalibelę (święte miasto prawosławnych chrześcijan w Etiopii). Jest to też ta energia, która była kondensowana w trakcie Misterium Komunii świętej w opłatku, który następnie był ofiarowany przybyłym.
Już tysiące lat przed Jezusem
Celtowie szukali skrzyżowań linii tellurycznych aby wznieść menhiry, (wielkie pionowo ustawione kamienie)
porównywalne do punktów akupunktury. Już w tamtym czasie
stosowali połączenie pionowego segmentu z poziomym w punkcie przecięcia, aby
zaznaczyć harmonijną i naturalną jedność zasad męskich i żeńskich. Linie telluryczne (Ziemia) to segment poziomy, a promienie kosmiczne
(Niebo) segment pionowy. Możemy uznać te święte punkty
połączenia Nieba-Ziemi za śluzę łączącą Ducha z Materią, Kosmos z Matką Ziemią.
Celtowie byli mistrzami w rozpoznawaniu prądów tellurycznych. Potrafili
harmonizować system poprzez igły do akupunktury, którymi były menhiry; neutralizowały one (jeśli
ujemna linia telluryczna) lub intensyfikowały (jeśli dodatnia linia telluryczna)
działanie tych prądów tellurycznych.
Pozytywne prądy telluryczne sprzyjają medytacji, kreacji, ogólnie dynamizmowi, a ujemne prądy telluryczne są źródłem apatii, niepokoju
i zaburzeń psychicznych.
Wędrówkę zaczęliśmy od przepięknego przedstawienia światła i dźwięku na stronie frontalnej katedry. Prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Po niej przepiękny koncert organowy w wykonaniu utalentowanego 22-latka.
Wszedłem przez lewe drzwi, których kamienne ozdoby przedstawiają Wniebowstąpienie, i wyszedłem przez drzwi po prawej, przedstawiające Narodzenie Pańskie. Bardzo ważne jest, jeśli to możliwe, wchodzić
i wychodzić do katedry w ten sposób. Na drugi dzień, piątek rano, przybyliśmy by wędrować po labiryncie. Jest to jedyny moment kiedy labirynt jest otwarty dla ludzi i można po nim wędrować. Labirynt składa się z łatwej do przejścia okrągłej ścieżki spiralnej, prowadzącej do środka
i rozpoczynającej się od środka. Jest tylko jedna ścieżka do wewnątrz,
a następnie, odwracając kierunek, ta sama ścieżka prowadzi z powrotem na zewnątrz. Staje się dla was duchową podróżą na wielu poziomach: prowadzi do wnętrza, do własnego centrum, a następnie zabiera na zewnątrz, do codziennego świata. Stymuluje twoją kreatywność, inspirację
i intuicję.
Labirynt w Chartres jest wzmocniony przez potężne energie telluryczne, które przepływają i zbiegają się pod tą Katedrą. Wędrówka po labiryncie była dla każdego z Nas bardzo głębokim przeżyciem. Dla mnie osobiście było to jakby odkrywanie na nowo świata w którym żyję. Pamiętając o tym, że zaczynam nowy cykl wędrówki w moim życiu.
Kiedy zakończyliśmy wędrówkę po labiryncie, następnym krokiem było zejście w podziemia katedry. Kaplica Naszej Matki z podziemi (Notre-Dame Sous-Terre), to prawdopodobnie najstarsze sanktuarium maryjne na świecie. Okazało się że trzeba poczekać godzinę na przewodnika, więc podszedłem do strażnika, by zapytać o witraże. Popatrzył na mnie i cichym głosem powiedział, że jeśli chcę, to za chwilę otworzą się na chwilę wrota do podziemi, do miejsca gdzie znajduje się pierwsza figura Czarnej Madonny. Będziemy mogli uczestniczyć w specjalnej mszy. Podążyliśmy
w to miejsce bardzo ochoczo. Stare drewniane wrota obite metalem były wciąż zamknięte, przysiedliśmy na schodach obok, czekając, kiedy nagle pojawił się dziwny człowiek, który zaczął tańczyć i śpiewać pieśń, odtwarzając ruchy, które wykonywano przez wieki w trakcie rytuału wędrowania po labiryncie. Potem zapytał, czy wiemy jak połączyć się
z energią w Katedrze, po czym wytłumaczył nam jak to robić. Był jakby szalonym strażnikiem tego miejsca. Nagle otworzyły się drzwi do podziemi Katedry i weszliśmy, by uczestniczyć w bardzo ciekawej mszy prowadzonej przez trzech kapłanów w silnie podeszłym wieku. Energia i atmosfera była niesamowita. Kiedy potem wraz z przewodnikiem jeszcze raz zwiedzaliśmy podziemia katedry, mieliśmy okazję zobaczyć i poczuć stare druidzkie źródło, które jest czynne do naszych czasów.
Wiele by opowiadać o tajemnicach tej katedry silnie związanej z Marią Magdaleną i Anną, babką Chrystusa. Na frontowej ścianie przy wejściu zobaczyć można dwie figury związane z kulturą i tradycją celtycką. Jest to też jedyna katedra na świecie, w której znajduje się tak wiele wizerunków energii kobiecej, postaci kobiecych,reprezentowanych w rzeźbach
i witrażach.
Mam wrażenie i przeczucie, że moja wizyta w Katedrze jednocześnie zamknęła coś starego i otworzyła coś nowego. Jesteśmy wcielonymi twórcami, kreatorami, a Ziemia jest naszym polem eksperymentowania dualności. Możemy więc działać i cofać się do woli. Nasi przewodnicy, którzy ewoluują na bardziej eterycznych sferach, nie mogą interweniować (z powodu reguły naszej całkowitej wolnej woli) i zastąpić nas w działaniu. Oferują nam swoje przewodnictwo, swoją miłość i łaski, aby skłonić nas do właściwego postępowania, aby uczestniczyć w naszym powrocie do naszego źródła. Nosimy w sobie klucze, ale nie odkryjemy ich poprzez nasz umysł, lecz bardziej poprzez kontakt z naszym wyższym Ja. Być w chwili obecnej, w pełnej świadomości tu i teraz, w skoncentrowaniu, być fizycznie we właściwym miejscu, to działania, nad którymi „mamy kontrolę”. A Nasza boska część zajmuje się resztą.